Wernisaż wystawy już za nami!

Pomiędzy świętami a Nowym Rokiem, pomimo trzaskającego mrozu, spotkaliśmy się w Szczecinie na opowieściach z Gruzji i wernisażu wystawy zdjęć. Słowem – Gruz-i-ja opanowała Restaurację Mayola i zagościła na Końskim Kieracie.
27 listopada 2010

Pomiędzy świętami a Nowym Rokiem, pomimo trzaskającego mrozu, spotkaliśmy się w Szczecinie na opowieściach z Gruzji i wernisażu wystawy zdjęć. Słowem – Gruz-i-ja opanowała Restaurację Mayola i zagościła na Końskim Kieracie.
Jakie są najciekawsze miejsca, w które warto wybrać się marshrutką, ładą Nivą lub na piechotę? Jakie są problemy z którymi borykają się codziennie ludzie mieszkający na gruzińskiej prowincji? Jakie projekty rozwojowe realizuje się w Gruzji i czy to ma sens? Czy w Gruzji jest niebezpiecznie i dlaczego najciekawiej jeździć było tam gdzie mama zabraniała? ;) Oto tylko niektóre z pytań, na które starałam się odpowiedzieć podczas tego wieczoru.
Zadania organizacyjne miałam tym razem ułatwione bo dzielnie wspierała mnie cała rodzina: od kwestii logistycznych (misja „rzutnik”), poprzez geometryczne (misja „jak powiesić prosto wszystkie zdjęcia i gdzie podziała się miarka”), estetyczno – apetyczne (konsylium „dlaczego zdjęcie z rzeźni powinno/nie powinno wisieć tuż nad stolikiem w uroczej pizzerii”), po kulinarne (ćwiczenia z mieszania, gniecenia, mielenia, smażenia i innych). Wspólny wysiłek przyniósł pożądany efekt. Wystawa zawisła względnie prosto, jedzenie wyszło przepyszne, rzutnik pojawił się w ostatniej chwili i praktycznie znienacka, dopisali goście.
Pozostaje podziękować wszystkim za włożony trud i pomoc, a restauracji Mayola za gościnne progi.

No i oczywiście zapraszam Szczeciniaków do obejrzenia zdjęć!